W tym roku jak nigdy dotąd opis ten do mnie pasuje. Od lat zajęta podróżami po Polsce, świecie, gustowałam również w smakołykach z odwiedzanych krajów i regionów. Wiele z nich na zawsze ma swoje miejsce w moim domu i wiem, że jeszcze do nich wrócę. Jednak ten rok jest inny, moje podróże, małe i duże, najpierw całkowicie niemożliwe , w momencie przebudzania stały się realne w innym wymiarze. Tak więc powstał pomysł, a później projekt LubuskieLOVE i trzeba było ruszyć w teren odkrywać perełki od dawna tu obecne. To była chwila kiedy poznałam regionalne specjały i rozkochałam się w lubuskich winach i lubuskich winnicach.
Ziemia lubuska słynie z uprawy winorośli od stuleci, a jak jest winorośl to muszą być i winnice, i wina. W województwie mamy prawie sto winnic i liczba ta stale rośnie, ponieważ uprawa winorośli staje się coraz bardziej modna , a co za tym idzie rozwija się również związany z winnicami dział turystyki – enoturystyka. Coraz większą popularnością cieszy się zwiedzanie winnic i zakup win lokalnych producentów. W dzisiejszych czasach, kiedy podróż zagraniczną możemy póki co powspominać lub zaplanować na „za jakiś czas” , chciałam zaprosić Was do naszej Lubuskiej Toskanii. Perełką wśród winnic , które chętnie pokazują swoje „wnętrze” turystom jest położona w Łazie niesamowicie klimatyczna Winnica Ingrid. Prowadzona przez małżeństwo Monikę i Jacka Kapałów została założona w 2008 roku, ale uprawy winorośli i produkcji wina zaczęli się uczyć około 20 lat temu zaczynając od podstaw, a dziś ich dzieło jest jedną z najstarszych winnic lubuskich. Winnica Ingrid składa się z dwóch części, pierwsza stara - zajmująca 0,5 ha jest usytuowana bezpośrednio przy domu właścicieli i” nowa” - położona w obrębie największej winnicy w Polsce na tzw. winnicy samorządowej w Zaborze. Pani Monika i Pan Jacek z charakterystycznym błyskiem w oku opowiedzą grupom o uprawie i odmianach winorośli, ciekawskim, podpowiedzą jak je pielęgnować i jak o nie dbać, pokażą i wyjaśnią etapy produkcji wina. A to wszystko w wyjątkowych okolicznościach przyrody. Podczas zwiedzania można “kątem oka” zobaczyć prywatny klimatyczny ogródek, spacerując wśród starych drzew owocowych , pomiędzy rzędami winorośli i lawendy podegustować fantastycznych win. Uczta dla duszy, ciała i umysłu. Produkowane tu wina są w sprzedaży i mogą się już pochwalić medalami zdobytymi na konkursach winiarskich.
Winnica w swojej ofercie ma również możliwość noclegów. Do dyspozycji gości właściciele oddali dwa pokoje z łazienkami, usytuowane w dawnej stodole nad salą degustacyjną, urządzone w prowansalskim stylu. Rano w sali degustacyjnej serwowane jest tradycyjne, wiejskie śniadanie (np. dżem, sery, wędlina, sezonowe owoce i warzywa, pieczywo, do wyboru jedno danie na ciepło np. jajecznica z wiejskich jaj, tosty francuskie, naleśniki lub owsianka, kawa, herbata). Na terenie winnicy istnieje możliwość rozpalenia ogniska. Na gości czekają gustownie wyremontowane przedwojenne zabudowania gospodarcze, które składają się z zadaszonej werandy, pomieszczenia degustacyjnego, winiarni i piwnicy z winami. Dla dzieci przygotowano mały plac zabaw, a dodatkową atrakcją są krzewy malin oraz dwa bardzo towarzyskie i przyjacielsko nastawione psy. Ja jestem zauroczona.
To miejsce warte uwagi, poświęcenia mu dłuższej chwili oraz właściciele, dzięki którym w pamięci pozostaną niezatarte wspomnienia. Pijąc w domu zakupione w Winnicy Ingrid wino można do woli ożywiać wspomnienia.